Forum www.ginekologia.fora.pl Strona Główna www.ginekologia.fora.pl
Forum ginekologiczne i seksuologiczne !
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Walka z niepłodnością-naprotechnologia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ginekologia.fora.pl Strona Główna -> Tematy nie pasujące do innych z kategorii "Ciąża"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SANDY




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ŚLĄSK

PostWysłany: Sob 13:40, 31 Maj 2008    Temat postu: Walka z niepłodnością-naprotechnologia

Jedną z metod walki z niepłodnością, która w Polsce jest bardzo mało znana, jest naprotechnologia – leczenie w zgodzie z indywidualnym, naturalnym cyklem kobiety. Niskie koszty leczenia i wysoka skuteczność – ponad 70 proc. – zyskały tej metodzie zwolenników na całym świecie. Szacuje się, że w Polsce niepłodnością dotkniętych jest ok. 2 mln osób.

Naprotechnologia to stosunkowo młoda metoda walki z chorobą niepłodności - liczy sobie zaledwie 25 lat. Opracował ją ginekolog, chirurg i specjalista chorób kobiecych – Amerykanin prof. Thomas W. Hilgers wraz ze współpracownikami. Prof. Hilgers jest dyrektorem Instytutu Naukowego im. Papieża Pawła VI z siedzibą w Omaha (USA). Za swoje zasługi i osiągnięcia został uhonorowany przez Jana Pawła II członkostwem w Papieskiej Akademii Życia oraz nazwany „Lekarzem Roku” (1997) przez stanową organizację rodzinną (Nebraska Family Council).

W Europie naprotechnologia stosowana jest od 10 lat, zaś pierwsze polskie małżeństwo zdecydowało się na rozpoczęcie leczenia niepłodności za pomocą tej metody dopiero w zeszłym roku. – Informacje o naprotechnologii znaleźliśmy w internecie – opowiada Agnieszka Pietrusińska. – Mieliśmy już wtedy jedno dziecko, o które staraliśmy się bardzo długo, ale chcemy mieć kolejne. Lekarze proponowali nam in vitro, na które my z kolei nie chcieliśmy się zgodzić.

Pietrusińscy nawiązali kontakt z farmaceutką Janiną Filipczuk, jedną z pionierek naprotechnologii. Nie poprzestali jednak na podjęciu leczenia, postanowili przyczynić się do upowszechnienia tej metody leczenia w Polsce. Agnieszka Pietrusińska rozpoczęła specjalne szkolenie instruktorskie. W zdobyciu pieniędzy na kurs (który wymaga m.in. dwukrotnych wyjazdów do ośrodka szkoleniowego, w jej przypadku był to Nowy Jork, ale szkolenia odbywają się także w Irlandii i kosztują wówczas ok. 4,5 tys. euro) pomogli jej sponsorzy.

Obecnie jest jedyną w Polsce instruktorką-stażystką, do uzyskania pełnych uprawnień brakuje jej egzaminu końcowego. Szkolenie polega m.in. na nauce podstaw fizjologii, działania antykoncepcji, znajomości metod naturalnego planowania rodziny. Instruktorów i lekarzy naprotechnologii obowiązuje też kodeks etyczny – jeśli lekarz przepisuje pacjentkom środki antykoncepcyjne, nie może być naprotechnologiem, instruktor zaś nie może stosować takich środków.

Para, która zdecyduje się na naprotechnologię w leczeniu niepłodności, musi spotkać się z instruktorem, który nauczy małżonków obserwacji i prawidłowego wypełniania kart, które potem zinterpretuje lekarz. – Naszą instruktorką, a jednocześnie opiekunką Agnieszki jako instruktorki-stażystki jest Janina Filipczuk, a nasz lekarz-naprotechnolog pracuje w Irlandii – opowiada Michał Pietrusiński. Dla polskich par, które teraz decydują się na leczenie metodą naprotechnologii jest już jednak dobra wiadomość – pod koniec kwietnia tego roku skończy kurs pierwszy polski lekarz naprotechnolog, dr Piotr Klimas. Małżeństwa, dla których instruktorką jest Agnieszka Pietrusińska, będą mogły zgłosić się właśnie do niego.

Obserwowanie cyklu kobiety w naprotechnologii stosowane jest wg metody Creightona (będącej modyfikacją metody Billingsa). – Te obserwacje wymagają od kobiety na początku dużej dyscypliny, ale wiem z doświadczenia, że po jakimś czasie przestają być uciążliwe – dodaje Pietrusińska. Obserwowanie śluzu odbywa się kilkakrotnie w ciągu dnia i ważne jest, by kobieta zapisywała wyniki swojej obserwacji od razu. – Amerykańscy instruktorzy są bardzo skrupulatni i wymagający pod tym względem. To dlatego, że lekarz, który zapoznaje się z wykresami, musi otrzymać pełną informację, a taka może pochodzić jedynie od samej kobiety – podkreśla Pietrusińska.

Po kilku miesiącach obserwacji – zwykle 2-3 cyklach – lekarz może już zacząć szukać przyczyny niepłodności, zlecając testy i przepisując leki – ale zarówno badania, jak i leki dobierane są zgodnie z indywidualnym cyklem konkretnej kobiety. – Różnica podstawowa naprotechnologii i metody in vitro polega na tym, że lekarze proponujący sztuczne zapłodnienie nie badają cyklu kobiety – mówi intruktorka. A według naprotechnologów, przy leczeniu bezpłodności najważniejsza jest współpraca z naturalnym cyklem kobiety.

– Z doświadczenia wiem, że lekarze, którzy proponują parom borykającym się z bezpłodnością metodę in vitro, nie podają przyczyn bezpłodności. – Lekarze naprotechnolodzy gwarantują, że w ciągu pierwszych dwóch lat odnajdą i jeśli jest to możliwe wyleczą przyczyny bezpłodności – podkreśla Pietrusińska. W zależności od wykrytych przyczyn niepłodności lekarze zlecają terapię hormonalną, ale również zabiegi chirurgiczne, np. w przypadku niedrożności jajników.

Obecnie Pietrusińska jest instruktorką-stażystką, która ma pod swoją opieką kilka par z Poznania, Łodzi, Gdańska i Zielonej Góry. Praca z parami jest wymagana w procesie uzyskania uprawnień, a przed nią jeszcze egzamin państwowy.

Koszty dla pacjentów naprotechnologii są nieporównywalne z cenami zastosowania metody in vitro (które liczy się w dziesiątkach tysięcy złotych), i nie można ich jednoznacznie z góry określić. Konsultacje z instruktorem, których w pierwszym roku jest 8, a w kolejnych latach stopniowo jest ich coraz mniej – kosztują 100 zł za spotkanie, które trwa ok. 2 godzin. Kolejne wydatki to konsultacje z lekarzem oraz leczenie, które zależy od wymaganej terapii: operacji chirurgicznej lub samych leków. Końcowy koszt naprotechnologii jest więc tak różny, jak różne są indywidualne przypadki.

Skuteczność naprotechnologii jest także konkurencyjna wobec metody in vitro. Szacuje się, że ok. 70 proc. par, które zostały przez innych lekarzy uznane za niepłodne, doczekało się potomstwa. – Naprotechnologia to program leczenia, który obejmuje również rozmowy z terapeutą i duchownym – opowiada Pietrusińska. – Pary, dla których nie da się nic zrobić, przygotowywane są także do adopcji dzieci. Po kilku latach leczenia, są gotowe, by przyjąć dziecko do swojej rodziny.

Stosując naprotechnologię, która jest metodą naturalną i ekologiczną – para borykająca się z niepłodnością może uniknąć niekorzystnych skutków zdrowotnych, jakie niesie za sobą metoda in vitro. Przy sztucznym zapłodnieniu zdarzają się ciąże mnogie (na skutek wprowadzenia do macicy kilku zarodków). Ciąża mnoga oznacza ryzyko dla dzieci – wcześniejszy poród, niska masa ciała. Przy zapłodnieniu in vitro występuje też ryzyko ciąży ekotopowej, czyli pozamacicznej.

Pacjentki muszą liczyć się także z zespołem hiperstymulacji jajników, z dalszymi powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi, potencjalnie nawet śmiertelnymi, jak zawał serca. - Opisywano możliwość wyidukowania tocznia trzewnego, pęknięcie wrzodu dwunastnicy, endometriozę – wylicza w rozmowie z KAI prof. dr hab. Krzysztof Marczewski, specjalista chorób wewnętrznych, nefrolog-endokrynolog. - Powikłania związane z laparoskopią, od możliwości zakażenia, aż do gastropatii polaproskopowej. Są też pojedyncze przypadki uszkodzenia pochwy, zamknięcia cewki moczowej.

Prof. Marczewski zwraca tez uwagę, że odrębnym problemem jest, co trzeba podkreślić, dość rzadkie zaniedbywanie diagnostyki u pacjentek. - Przypominam sobie pacjentkę po próbie zapłodnienia, gdzie przegapiono gruczolaka przysadki – powiedział lekarz.

Osoby, które są zainteresowane naprotechnologią, moga nawiązać kontakt z pierwszą w Polsce instruktorką Agnieszką Pietrusińską za pośrednictwem strony [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asiek80




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Sob 19:12, 31 Maj 2008    Temat postu:

Czytałam ten artykuł, jednak tak jak w moim przypadku kiedy mam tylko jeden jajowód i w dodatku niedrożny (już raz próbowano go udrożnić) raczej nie sprawdzi się u mnie ta metoda.
A w sumie szkoda, bo in-vitro to jednak bardzo duży koszt i jeszcze przez dłuższy czas nie odłożę pieniędzy na zabieg Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lubella




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 10:42, 25 Cze 2008    Temat postu:

Naprotechnologia to także techniki chirurgiczne.
Najlepiej skontaktuj się z instruktorką opisaną w artykule.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asiek80




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Śro 20:00, 25 Cze 2008    Temat postu:

Wiem, jednak ja już miałam raz udrożniane jajowody i udrożniono tylko ten, którego już nie mam.
W lipcu, jak wszystko pójdzie po mojej myśli idę na badanie HSG, które ma pokazać czy prawy jajowód jest jeszcze do czegokolwiek zdolny.
Chociaż są chwile kiedy całkowicie tracę nadzieję. Sad
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.ginekologia.fora.pl Strona Główna -> Tematy nie pasujące do innych z kategorii "Ciąża"
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin